sobota, 9 grudnia 2017

ZAWODOWE PIĘKNOŚCI



 
 Daisy w swoich „Pamiętnikach” wspomina o dość wulgarnym – jak to określa – terminie „zawodowych piękności”. Do tej elitarnej grupy kobiet, którym natura nie poskąpiła swojej przychylności, należała  między innymi jej matka, Patsy. Daisy pisze, że uroda matki zaliczana była do tak zwanej „pierwszej klasy”. A miał to potwierdzać fakt, że wymieniano ją wśród takich nieskończonych piękności, jak Lady Helen Vincent. (To ta pani z książką na fotografii)

Kim były Zawodowe Piękności? Dzisiaj nosiłyby pewnie miano celebrytek. Albo jak to zdefiniował Daniel Boorstina byłyby „osobami znanymi z tego, że są znane”. Kobiety z owego kręgu cieszyły się w drugiej połowie XIX wieku powszechnym zainteresowaniem. Przeprowadzano z nimi wywiady, pisano o nich obszerne artykuły prasowe. 

ZAWODOWE PIĘKNOŚCI

    Daisy w swoich „Pamiętnikach” wspomina o dość wulgarnym – jak to określa – terminie „zawodowych piękności”. Do tej elitarnej gru...